Info
Ten blog rowerowy prowadzi nagast z miasteczka Legnica. Mam przejechane 14530.04 kilometrów w tym 3941.11 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 24.50 km/h i się wcale nie chwalę.Więcej o mnie.
Moje rowery
Archiwum bloga
- 2019, Listopad4 - 0
- 2016, Luty1 - 0
- 2015, Sierpień8 - 1
- 2015, Lipiec8 - 1
- 2013, Lipiec3 - 0
- 2012, Czerwiec5 - 1
- 2012, Maj9 - 0
- 2012, Kwiecień13 - 2
- 2012, Marzec2 - 0
- 2012, Styczeń5 - 2
- 2011, Grudzień9 - 2
- 2011, Listopad11 - 1
- 2011, Październik17 - 4
- 2011, Wrzesień2 - 0
- 2011, Czerwiec8 - 0
- 2011, Maj20 - 1
- 2011, Kwiecień20 - 3
- 2011, Marzec19 - 2
- 2011, Luty11 - 0
- 2011, Styczeń16 - 3
- 2010, Wrzesień7 - 0
- 2010, Sierpień12 - 0
- 2010, Lipiec16 - 1
- 2010, Kwiecień7 - 0
- 2010, Marzec2 - 0
- 2009, Grudzień5 - 0
- 2009, Październik10 - 0
- 2009, Wrzesień20 - 0
- 2009, Sierpień8 - 0
Dane wyjazdu:
41.00 km
41.00 km teren
02:06 h
19.52 km/h:
Maks. pr.:47.00 km/h
Temperatura:9.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:690 m
Kalorie: 1010 kcal
Rower:MTB Canyon
Jesienne Rudawy
Niedziela, 23 października 2011 · dodano: 23.10.2011 | Komentarze 0
Dzisiaj trochę z konieczności przeprosiłem się z góralem. Szosa po wczorajszym defekcie nie nadaje się do jazdy i wymaga wizyty u specjalisty ;)
Chwila roboty przy rowerku i można było ruszać w trasę. Bez planu, po prostu w Rudawy by sobie przez 2 godziny pośmigać :)
Zaliczyłem wszystkie ciekawsze miejsca. Zjechałem część zjazdu gdzie ostatnio zdemolowało mi tylne koło, przerzutkę i hak. Jakoś patyki jednak nie przerażają, fobii się dorobiłem. Może dlatego, że teraz z tyłu mam konkret szprychy i zbrojonego Srama x5 ;)
Turystów na Sokolikach więcej jak w wakacje ale przy tych widokach co dzisiaj, to wcale mnie jakoś to nie dziwi :)
Dla okraszenia wpisu wrzucę fotkę ale nie z dzisiaj ;)
Pulsometr Garmina znów wskazywał cuda na kiju. Doczeka się ode mnie odpowiedniej recenzji ;)
Chwila roboty przy rowerku i można było ruszać w trasę. Bez planu, po prostu w Rudawy by sobie przez 2 godziny pośmigać :)
Zaliczyłem wszystkie ciekawsze miejsca. Zjechałem część zjazdu gdzie ostatnio zdemolowało mi tylne koło, przerzutkę i hak. Jakoś patyki jednak nie przerażają, fobii się dorobiłem. Może dlatego, że teraz z tyłu mam konkret szprychy i zbrojonego Srama x5 ;)
Turystów na Sokolikach więcej jak w wakacje ale przy tych widokach co dzisiaj, to wcale mnie jakoś to nie dziwi :)
Dla okraszenia wpisu wrzucę fotkę ale nie z dzisiaj ;)
Pulsometr Garmina znów wskazywał cuda na kiju. Doczeka się ode mnie odpowiedniej recenzji ;)
Kategoria Rudawy
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!