Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi nagast z miasteczka Legnica. Mam przejechane 14530.04 kilometrów w tym 3941.11 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 24.50 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl
Wpisy archiwalne w miesiącu

Grudzień, 2011

Dystans całkowity:274.00 km (w terenie 51.20 km; 18.69%)
Czas w ruchu:11:29
Średnia prędkość:23.86 km/h
Maksymalna prędkość:57.40 km/h
Suma podjazdów:2385 m
Maks. tętno maksymalne:161 (84 %)
Maks. tętno średnie:132 (69 %)
Suma kalorii:9231 kcal
Liczba aktywności:8
Średnio na aktywność:34.25 km i 1h 26m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
49.40 km 0.00 km teren
01:49 h 27.19 km/h:
Maks. pr.:47.70 km/h
Temperatura:3.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:420 m
Kalorie: 1910 kcal

Szosa - na zakończenie roku - Karpniki x2

Sobota, 31 grudnia 2011 · dodano: 13.01.2012 | Komentarze 0

w Sylwestra ;)


Dane wyjazdu:
55.70 km 0.00 km teren
01:56 h 28.81 km/h:
Maks. pr.:57.40 km/h
Temperatura:6.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:480 m
Kalorie: 2213 kcal

Szosa: Sobieszów - Podgórzyn - Kowary

Środa, 28 grudnia 2011 · dodano: 13.01.2012 | Komentarze 0



Dane wyjazdu:
7.80 km 7.50 km teren
01:06 h 7.09 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:0.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:

Bieg po lasach

Poniedziałek, 26 grudnia 2011 · dodano: 13.01.2012 | Komentarze 0



Dane wyjazdu:
35.00 km 0.00 km teren
01:13 h 28.77 km/h:
Maks. pr.:48.00 km/h
Temperatura:2.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:228 m
Kalorie: 1329 kcal

Szosa: Sobieszów - Sosnówka - Michałowice

Niedziela, 18 grudnia 2011 · dodano: 18.12.2011 | Komentarze 1

Chciałem pojeździć dłużej ale warunki na szosówkę dość mizerne. Śnieg za oknem trochę odstraszał, mimo to ruszyłem na trasę gdzie nie powinno go być w ogóle.


Dane wyjazdu:
0.00 km 0.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Garmin Edge 800 - moja opinia

Niedziela, 18 grudnia 2011 · dodano: 18.12.2011 | Komentarze 1



Moja opinia dotycząca sprzętu Garmin Edge 800

Zakupiony gdzieś w maju 2011, dokładna data nie jest ważna. W każdym bądź razie przejeździł ze mną sezon i coś mogę o nim powiedzieć.

Wcześniej używałem pulsometry i liczniki Sigma, oraz Polary CS 200 i 600.

Garmina 800 kupiłem, bo potrzebowałem czegoś co pozwoli mi nawigować po trasach w górach, a że miał przy okazji pulsometr i wszystkie potrzebne rowerowe pierdoły, wiec nic tylko brać. Kupiłem w Anglii bo był coś koło 400zł tańszy niż u nas.

Pozytywy.
1. Nawigacja - sprawdza się bardzo dobrze. Wgrywamy traka i patrząc na mapkę jedziemy po śladzie. Pod tym względem nie ma się czego czepiać.
2. Obsługa - prosta i bardzo funkcjonalna. Można samemu konfigurować co się chce oglądać na danym ekranie. Mega użyteczna rzecz jakiej wcześniej nie spotkałem.
3. Montaż i konfiguracja. Przebiegła bez żadnych problemów. Używałem na dwóch rowerach i tylko przy jednym miałem czujnik prędkości. W drugim odczytywało dane z gpsa i było ok.
4. Funkcje - jest ich mnogo i każdy znajdzie coś dla siebie. Naprawdę nie sposób wypisać, co ten komputerek potrafi wyświetlić.
5. Dotykowy ekran - działa nawet gdy obsługuje go teraz przez rękawiczkę :) Poza tym wszystko na nim ładnie widać. :)

Negatywy
1. PULSOMETR. Co za dziadostwo! Na początku niby wszystko ok ale co jakiś czas zdarzały się i wciąż zdarzają mega przekłamania i ostateczne zanikanie monitorowania pulsu. Umarłem na Trophy podczas pierwszego etapu, chociaż czułem się ok ;) Jedziesz pod górę, a odczyt pulsu spada... do 60..50... i 0. Typowe. Ktoś powie, że opaska sie zsuwa, ze za luźno itd.. Robiłem wszystko z tą opaską co się dało i co jakis czas to samo. Do tego jak puls monitorował mi POLAR 600 nie ma co nawet porównywać, pod tym względem Garmin jest daleko za Polarem.

2. Zgrywanie danych. Ok, rozumiem że zgrywanie danych przez przeglądarkę do netu to super uniwersalna sprawa. Tyle, że nie raz na stronę garmina nie dało się wejść! Potrafiła tak mulić że historia. Niby fajnie tam pokazuje informacje ale brakuje zbiorowych danych za okresy, które można by było sobie wybierać. Bez szału, jednym słowem.

Podsumowanie
Jeśli ktoś potrzebuje narzędzia do precyzyjnego pomiaru tętna, to niech sie nie pakuje w Garmina. Z mojego doświadczenia Polary z radziły sobie o niebo lepiej.

Jeśli komuś nie zależy na pomiarze tętna aż tak bardzo, to ten komputerek będzie świetnym kompanem do każdej rowerowej wyprawy :)
Kategoria Test


Dane wyjazdu:
50.00 km 0.00 km teren
01:51 h 27.03 km/h:
Maks. pr.:47.00 km/h
Temperatura:1.0
HR max:161 ( 84%)
HR avg:132 ( 69%)
Podjazdy:550 m
Kalorie: 1031 kcal

Ładny sajgon.. deszcz, grad, i oczywiście wiatr

Sobota, 17 grudnia 2011 · dodano: 18.12.2011 | Komentarze 0

Dzień wcześniej mega syfiasta pogoda, więc w sobotę tych kilka kropel deszczu i padający mokry śnieg nie zniechęcał za bardzo.
Odpaliłem szosówkę, która w końcu dostała nową szprychę i nadawała się do jazdy.

Trasa w kierunku Wojanowa, przełęcz Karpnicka i tak dwa kółka. Doliną Bobru z wiatrem, a od Karpnik pod wiatr, z gradem w twarz i te spraw. Co gorsza, wcześniej pogubiłem wszystkie 3 sztuki okularów i jechałem bez :) Czasami można było tylko patrzeć na koło szosówki. Ale sił nie brakowało więc nie było narzekania na pogodę.

Pulsometr założyłem chyba tylko by się przekonać jakie bzdury jest w stanie pokazać. Zaraz napisze Garminkowi recenzje na ten temat.
Kategoria Rudawy


Dane wyjazdu:
32.40 km 0.00 km teren
01:10 h 27.77 km/h:
Maks. pr.:49.00 km/h
Temperatura:6.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:250 m
Kalorie: 1250 kcal

Szosa - pierwszy raz od dłuższego czasu

Środa, 14 grudnia 2011 · dodano: 18.12.2011 | Komentarze 0

Pierwszy raz na szosie od dłuższego czasu. Nie ma to jak przyspieszenie szosówki ;)
Kategoria Rudawy


Dane wyjazdu:
18.20 km 18.20 km teren
01:08 h 16.06 km/h:
Maks. pr.:44.00 km/h
Temperatura:3.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:190 m
Kalorie: 620 kcal

Feralny wypad góralem, powrót z buta

Niedziela, 11 grudnia 2011 · dodano: 18.12.2011 | Komentarze 0

Miałem rozpracować nowe ścieżki w okolicach Bukowca niestety się nie udało :/ Wczoraj zerwałem linkę ale że była sobota wieczór, a zapasu nie miałem, to w niedziele pojechałem tylko z przełożeniami z przodu. Niestety na jednym z podjazdów nie wytrzymał łańcuch i po 20minutach jazdy wracałem z buta do domu. W zasadzie zrobiłem sobie hulajnogę z górala. Sposób kiedyś sprawdził sie w Głuszycy.


Dane wyjazdu:
25.50 km 25.50 km teren
01:16 h 20.13 km/h:
Maks. pr.:42.00 km/h
Temperatura:2.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:267 m
Kalorie: 878 kcal

MTB okolice Bukowca

Sobota, 10 grudnia 2011 · dodano: 18.12.2011 | Komentarze 0

Zaraz po starcie zerwałem linkę od tylnej przerzutki. Pierwszy raz takie coś mi sie zdarzyło. Linka z kompletu Jagwire nie wytrzymała przy główce. Mimo to pojechałem dalej w teren i objechałem sobie ścieżkę w okolicach Bukowca.